Selena Gomez
Od fatalnych urodzin Taylor minął już tydzień. Same urodziny były świetne bo wkońcu mogłyśmy nacieszyć się wspólnie spędzonym czasem. No do czasu gdy niespodziewanie do mieszkania wtargnął Bieber. Byłam w szoku i z początku myślałam że gdy będę milczała on odpóści i wyjdzie. Jednak on nie poddał się tak bardzo. Dlatego postanowiłam postawić wszystko na jedną kartę i chciałam mu powiedzieć cała prawdę. Niestety powiedziałam mu tylko że jestem w ciąży. Nie powiedziałam mu z kim ani nic. Dlaczego ? Bo Bieber odrazu naskoczył na mnie twierdząc że go zdradziłam i będę miała bahora. Tak zdecydowanie te określenie dziecka najbardziej mnie zabolało. Nie mogę pojąć jak on mógł nazwać tak dziecko. Gdyby wiedział że to on jest pieprzonym ojcem było by inaczej. Nie wiem bo nie dał mi dojść do słowa. Chciałam aby był ze mną i z dzieckiem ale to raczej już nie możliwe po tym co usłyszałam z jego ust. Zamiast kochać go całym swoim sercem chciałabym móc to uczucie zamienić na nienawieść. Ale kurwa nie umiem..nie potrafie. Od tamtego zdarzenia Tay nie pozwoliła mi wrócić do swojego mieszkania ponieważ bała się o mój i dziecka stan. Kocham ją i dziekuje jej za wszelką okazaną mi pomoc. W sumie Taylor miała racje że nie powinnam być sama. Pewnie gdybym była ryczała bym dniami i nocami a tak mam wsparcie nawet ze strony Ryana. Właśnie wybieram się na prywatną wizytę do ginekologa chce sprawdzić czy aby napewno z moim dzieckiem jest wszystko wporządku. Chce też zajść do swojej matki. Chce się z nią pogodzić. Mam nadzieje że już jej przeszło inie gniewa się na mnie za wsadzenie ojca do więzienia. Przede wszystkim chce ją poinformować o tym że będzie babcią.
- Pani Gomez - usłyszałam z ust starszej pani która przez uchylone drzwi wołała ze środka gabinetu. Wstałam natychmiast z krzesła na którym siedziałam i ruszyłam do środka pomieszczenia.
- Dzień dobry - przywitałam się będąc już w gabinecie.
- Witam. Proszę się rozebrać i położyć się tam..zaraz do pani przyjdę - powiedziała wskazując miejsce dłonią. Zrobiłam jak kazała. Rozebrałam się i czekałam aż przyjdzie. Wcześniej naszykowałam swoją kartę ciąży i położyłam obok monitora usg. Na panią doktor nie czekałam długo bo gdy wygotnie się ułożyłam kobieta zaraz znalazła się przy mnie.
- No dobrze to zaczynamy - powiedziała z uśmiechem. Kobieta nałożyła z tubki żel do usg na mój okrągły brzuch i zaczęła delikatnie jezdzić po brzuchu urządzeniem do tego służącym. Obie patrzełyśmy w monitor.
- Maluszek dobrze się rozwija - zapewnieła mnie.
- A czy mogę wiedzieć czy to chłopiec czy dziewczynka ? - zapytałam delikatnie uśmiechając się.
- Oczewiście - odparła. Kobieta przyglądała się uważnie w monitor który pokazywał mojego małego dzidziusia.
- Są dwa jajeczka - usłyszałam.
- To chłopiec będziesz miała synka - dodała. A ja słysząc tą wiadomość uśmiechnęłam się szeroko a z moich oczu zaczeły lecieć łzy szczęścia. Po skończonym badaniu opósciłam gabinet a nastepnie budynek przychodni ginekologicznej i udałam sie w drogę powrotną. Gdy zostało mi zadledwie pare metrów do domu mojej przyjaciółki zostałam oblęrzona przez fotoreporterów.
- Czy dziecko które nosisz jest Justina Biebera ?
- A może innego faceta i dlatego od niego uciekłaś ? - krzyczeli jeden przez drugiego. Nie chciałam im odpowiadać na te pytania. Na żadne pytania. Szybkim krokiem udałam się na posesje domu Taylor i natychmiast weszłam do środka. Będąc w środku odetchnęłam z ulgą.
- Selena stało się coś ? - zapytała Tay podchodząc do mnie.
- Nie nic takiego. Tylko banda hien na mnie napadła - odpowiedziałam zaciskając wargi w wąską linie.
- Co chcieli ? Przecież nie jesteś już z Bieberem - odpowiedziała zdziwiona.
- Pytali czy to jego dziecko. - odpowiedziałam ściągając buty. Obie skierowaliśmy się do kuchni.
- Kawy ? - zapytała. Ja w odpowiedzi skinełam głowo.
- Widzisz nawet oni nie są pewni że to dziecko Justina.. - powiedziałam smutno patrząc na przyjaciółkę która podała mi kawę do stołu.
- Selena oni szukają tylko tematu aby obsmarować to w gazecie. - oznajmiła
- Wiem. Oni mnie nie obchodzą ale bardziej boli mnie to że Justin twierdzi że go zdradziłam - powiedziałam a następnie upiłam kilka łyków kawy.
- Mała on zrozumie niedługo że oskarżając Ciebie o to popełnił błąd - powiedziała pocieszająco. Odwróciłam wzrok i przymknęłam powieki aby powstrzymać łzy które chciały już wypłynać. Nie chciałam aby już ktokolwiek widział moje łzy.
- Sel a wogóle gdzie ty byłaś ? - zapytała zmieniając temat.
- U ginekologa - powiedziałam krótko.
- I co wszystko w porządku ? Znasz już płeć ? - pytała z zaciekawieniem.
- Tak - oznajmiłam uśmiechając się szeroko.
- Będę miała małego ślicznego synka - dodałam zanim Tay zdążyła cokolwiek powiedzieć.
- Jupi ! Będę miała chrześniaka ! - krzyczała wstając z krzeskła i obejmując mnie tak mocno że poczułam lekki ból.
- Tay zaraz nas udusisz - wyszeptałam na co dziewczyna odsunęła się natychmiast ode mnie.
- Wybacz ale tak się ciesze - powiedziała uśmiechając się.
- Ja też - odpowiedziałam. Cieszyłam się że mam z kim dzielić swoje szczęście. Myślałam że gdy powiem Justinowi o ciąży to będzie razem ze mną się cieszył ale wyszło inaczej bo dalej nie wie że to jego dziecko. Nie dał mi szansy o tym mu powiedzieć.
- Pani Gomez - usłyszałam z ust starszej pani która przez uchylone drzwi wołała ze środka gabinetu. Wstałam natychmiast z krzesła na którym siedziałam i ruszyłam do środka pomieszczenia.
- Dzień dobry - przywitałam się będąc już w gabinecie.
- Witam. Proszę się rozebrać i położyć się tam..zaraz do pani przyjdę - powiedziała wskazując miejsce dłonią. Zrobiłam jak kazała. Rozebrałam się i czekałam aż przyjdzie. Wcześniej naszykowałam swoją kartę ciąży i położyłam obok monitora usg. Na panią doktor nie czekałam długo bo gdy wygotnie się ułożyłam kobieta zaraz znalazła się przy mnie.
- No dobrze to zaczynamy - powiedziała z uśmiechem. Kobieta nałożyła z tubki żel do usg na mój okrągły brzuch i zaczęła delikatnie jezdzić po brzuchu urządzeniem do tego służącym. Obie patrzełyśmy w monitor.
- Maluszek dobrze się rozwija - zapewnieła mnie.
- A czy mogę wiedzieć czy to chłopiec czy dziewczynka ? - zapytałam delikatnie uśmiechając się.
- Oczewiście - odparła. Kobieta przyglądała się uważnie w monitor który pokazywał mojego małego dzidziusia.
- Są dwa jajeczka - usłyszałam.
- To chłopiec będziesz miała synka - dodała. A ja słysząc tą wiadomość uśmiechnęłam się szeroko a z moich oczu zaczeły lecieć łzy szczęścia. Po skończonym badaniu opósciłam gabinet a nastepnie budynek przychodni ginekologicznej i udałam sie w drogę powrotną. Gdy zostało mi zadledwie pare metrów do domu mojej przyjaciółki zostałam oblęrzona przez fotoreporterów.
- Czy dziecko które nosisz jest Justina Biebera ?
- A może innego faceta i dlatego od niego uciekłaś ? - krzyczeli jeden przez drugiego. Nie chciałam im odpowiadać na te pytania. Na żadne pytania. Szybkim krokiem udałam się na posesje domu Taylor i natychmiast weszłam do środka. Będąc w środku odetchnęłam z ulgą.
- Selena stało się coś ? - zapytała Tay podchodząc do mnie.
- Nie nic takiego. Tylko banda hien na mnie napadła - odpowiedziałam zaciskając wargi w wąską linie.
- Co chcieli ? Przecież nie jesteś już z Bieberem - odpowiedziała zdziwiona.
- Pytali czy to jego dziecko. - odpowiedziałam ściągając buty. Obie skierowaliśmy się do kuchni.
- Kawy ? - zapytała. Ja w odpowiedzi skinełam głowo.
- Widzisz nawet oni nie są pewni że to dziecko Justina.. - powiedziałam smutno patrząc na przyjaciółkę która podała mi kawę do stołu.
- Selena oni szukają tylko tematu aby obsmarować to w gazecie. - oznajmiła
- Wiem. Oni mnie nie obchodzą ale bardziej boli mnie to że Justin twierdzi że go zdradziłam - powiedziałam a następnie upiłam kilka łyków kawy.
- Mała on zrozumie niedługo że oskarżając Ciebie o to popełnił błąd - powiedziała pocieszająco. Odwróciłam wzrok i przymknęłam powieki aby powstrzymać łzy które chciały już wypłynać. Nie chciałam aby już ktokolwiek widział moje łzy.
- Sel a wogóle gdzie ty byłaś ? - zapytała zmieniając temat.
- U ginekologa - powiedziałam krótko.
- I co wszystko w porządku ? Znasz już płeć ? - pytała z zaciekawieniem.
- Tak - oznajmiłam uśmiechając się szeroko.
- Będę miała małego ślicznego synka - dodałam zanim Tay zdążyła cokolwiek powiedzieć.
- Jupi ! Będę miała chrześniaka ! - krzyczała wstając z krzeskła i obejmując mnie tak mocno że poczułam lekki ból.
- Tay zaraz nas udusisz - wyszeptałam na co dziewczyna odsunęła się natychmiast ode mnie.
- Wybacz ale tak się ciesze - powiedziała uśmiechając się.
- Ja też - odpowiedziałam. Cieszyłam się że mam z kim dzielić swoje szczęście. Myślałam że gdy powiem Justinowi o ciąży to będzie razem ze mną się cieszył ale wyszło inaczej bo dalej nie wie że to jego dziecko. Nie dał mi szansy o tym mu powiedzieć.
Taylor Swift
- Ryan śpisz ? - zapytałam szturchając łokciem swojego chłopaka który znajdował się obok mnie na łóżku.
- No spałem a co ? - wymruczał zaspanym głosem.
- Musimy porozmawiać - oznajmiłam siadając po turecku na łóżku.
- Co ? Kochanie jest 1.34 a ty chcesz rozmawiać ? - zapytał spoglądając na mnie jak na idiotkę.
- Tak o Selenie i Justinie - powiedziałam.
- Justin musi wiedzieć że to jego dziecko - dodałam po chwili gdy Ryan usiadł obok mnie.
- Kochanie..ja myśle że ty przesadzasz - usłyszałam z ust chłopaka.
- Nie przesadzam tylko chce aby byli razem - odpowiedziałam stanowczym głosem.
- Ale Tay już dużo zrobiliśmy w tej sprawie. Justin wie o ciąży Seleny - odpowiedział ziewając.
- No tak wie. Ale co z tego ? Nie wie że to jego dziecko do cholery ! - krzyknęłam niekontrolowanie.
- Nie dał powiedzieć Sel że to jego dziecko tylko odrazu ją zwyzywał i oskarżył o zdrade - dodałam po chwili już nieco ciszej.
- Eh.. myśle że Justinowi przejdzie i wróci tu i z nią porozmawia na spokojnie - powiedział próbując mnie przekonać do swoich racji.
- A jeśli nie ? To co mały będzie się wychowywać bez ojca ? - zapytałam
- To wtedy będziesz mogła wkroczyć do akcji - odpowiedział śmiejąc się cicho.
- Ej a skąd wiesz że to mały ? - zapytał po chwili.
- Bo Selena była u lekarza dziś i powiedziała mi że będzie miała synka - odpowiedziałam uśmiechając sie na samą myśl o moim chrześniaku. No tak dziecka jeszcze nie ma i Selena nawet nie pytała o to czy zostane chrzesną ale tak zostane i sama jej to dzisiaj uświadomiłam. Będę dumną ciocią Taylor.
- Super pewnie Bieber się też ucieszy - odparł Ryan.
- Najpierw musi się dowiedzieć że to on jest ojcem dziecka Sel - odpowiedziałam.
- Gadałem dziś z Justinem - usłyszałam z ust chłopaka.
- I co ? Mówił coś ? - wypytywałam.
- Tak. Mówił że nie chciał aż tak wybuchnąć i żałuje że nazwał Selene dziwką i że nazwał jej dziecko..bachorem - odpowiedział drapiąc się po głowie.
Znałam swojego chłopaka zbyt dobrze i wiedziałam że coś przede mną próbuje ukryć.
- Ryan coś jeszcze ? - zapytałam spoglądając cały czas na niego. Chłopak weschnął i dłuższą chwilę milczał.
- No bo Justin wie że Selena jest u nas i chce przyjść jutro do niej ale żeby była sama - odpowiedział.
- O nie nie ! Nie ma mowy ! Znowu będzie się darł na nią - odpowiedziałam natychmiastowo.
- Nie nie będzie chce z nią porozmawiać na spokojnie - oznajmił
- Chce zapytać kto jest ojcem dziecka - dodał a mi oczy z niedowierzania prawie wyskoczyły.
- Nie powiedziałeś mu ? - zapytałam.
- Nie powiedziałem aby lepiej pogadał z Seleną - odparł.
- Kochanie moge już iść spać ? - zapytał a ja na jego pytanie wybuchłam śmiechem kiwając głową potwierdzająco.
Byłam zaskoczona tym co przed chwilą powiedział mi Ryan. Czyżby Justin poszedł po rozum do głowy i naprawdę szczerze razem z Seleną porozmawiają? Oby tak. Tylko czy teraz po tym wszystkim Ona wybaczy Bieberowi. Było już późno więc nie chciałam całej nocy poświęcić na rozmyślanie o tym dlatego przytuliłam się do swojej poduszki i natychmiastowo odpłynełam do krainy Morfeusza.
- No spałem a co ? - wymruczał zaspanym głosem.
- Musimy porozmawiać - oznajmiłam siadając po turecku na łóżku.
- Co ? Kochanie jest 1.34 a ty chcesz rozmawiać ? - zapytał spoglądając na mnie jak na idiotkę.
- Tak o Selenie i Justinie - powiedziałam.
- Justin musi wiedzieć że to jego dziecko - dodałam po chwili gdy Ryan usiadł obok mnie.
- Kochanie..ja myśle że ty przesadzasz - usłyszałam z ust chłopaka.
- Nie przesadzam tylko chce aby byli razem - odpowiedziałam stanowczym głosem.
- Ale Tay już dużo zrobiliśmy w tej sprawie. Justin wie o ciąży Seleny - odpowiedział ziewając.
- No tak wie. Ale co z tego ? Nie wie że to jego dziecko do cholery ! - krzyknęłam niekontrolowanie.
- Nie dał powiedzieć Sel że to jego dziecko tylko odrazu ją zwyzywał i oskarżył o zdrade - dodałam po chwili już nieco ciszej.
- Eh.. myśle że Justinowi przejdzie i wróci tu i z nią porozmawia na spokojnie - powiedział próbując mnie przekonać do swoich racji.
- A jeśli nie ? To co mały będzie się wychowywać bez ojca ? - zapytałam
- To wtedy będziesz mogła wkroczyć do akcji - odpowiedział śmiejąc się cicho.
- Ej a skąd wiesz że to mały ? - zapytał po chwili.
- Bo Selena była u lekarza dziś i powiedziała mi że będzie miała synka - odpowiedziałam uśmiechając sie na samą myśl o moim chrześniaku. No tak dziecka jeszcze nie ma i Selena nawet nie pytała o to czy zostane chrzesną ale tak zostane i sama jej to dzisiaj uświadomiłam. Będę dumną ciocią Taylor.
- Super pewnie Bieber się też ucieszy - odparł Ryan.
- Najpierw musi się dowiedzieć że to on jest ojcem dziecka Sel - odpowiedziałam.
- Gadałem dziś z Justinem - usłyszałam z ust chłopaka.
- I co ? Mówił coś ? - wypytywałam.
- Tak. Mówił że nie chciał aż tak wybuchnąć i żałuje że nazwał Selene dziwką i że nazwał jej dziecko..bachorem - odpowiedział drapiąc się po głowie.
Znałam swojego chłopaka zbyt dobrze i wiedziałam że coś przede mną próbuje ukryć.
- Ryan coś jeszcze ? - zapytałam spoglądając cały czas na niego. Chłopak weschnął i dłuższą chwilę milczał.
- No bo Justin wie że Selena jest u nas i chce przyjść jutro do niej ale żeby była sama - odpowiedział.
- O nie nie ! Nie ma mowy ! Znowu będzie się darł na nią - odpowiedziałam natychmiastowo.
- Nie nie będzie chce z nią porozmawiać na spokojnie - oznajmił
- Chce zapytać kto jest ojcem dziecka - dodał a mi oczy z niedowierzania prawie wyskoczyły.
- Nie powiedziałeś mu ? - zapytałam.
- Nie powiedziałem aby lepiej pogadał z Seleną - odparł.
- Kochanie moge już iść spać ? - zapytał a ja na jego pytanie wybuchłam śmiechem kiwając głową potwierdzająco.
Byłam zaskoczona tym co przed chwilą powiedział mi Ryan. Czyżby Justin poszedł po rozum do głowy i naprawdę szczerze razem z Seleną porozmawiają? Oby tak. Tylko czy teraz po tym wszystkim Ona wybaczy Bieberowi. Było już późno więc nie chciałam całej nocy poświęcić na rozmyślanie o tym dlatego przytuliłam się do swojej poduszki i natychmiastowo odpłynełam do krainy Morfeusza.