piątek, 17 czerwca 2016

Rozdział IV - Plan

Taylor Swift

Od ponad dwóch misięcy przyglądam się Justinowi jak w szybkim tempie niszczy sobie życie. Tak kazałam mu zapomnieć o Selenie ale to tylko dlatego że Ona mnie o to poprosiła abym nakłoniła Justina aby zaprzestał jej szukać. Gdyby nie obietnica którą złożyłam Sel już na samym początku powiedziała bym Bieberowi dlaczego Ona od niego uciekła i że spodziewa się Jego dziecka. Nie patrzyła bym teraz na to jak mój przyjaciel się stacza z tęsknoty za nią a 8Selena udaje twardą mimo że też rozpacza za nim.
Muszę coś wymyśleć aby oboje spowrotem byli ze sobą. Ryan zajmie się Justinem a ja Seleną. Zdaje sobię sprawę że łatwo nie będzie ale nie zaszkodzi spróbować. Wyciągnęłam telefon i wybrałam numer Seleny z nadzieją że nie zmieniła numeru od ostatniej rozmowy.
- Halo - usłyszałam głos swojej przyjaciółki.
- Hej Selena musimy się spotkać i porozmawiać - powiedziałam poważnym głosem.
- Tay rozmawiałyśmy o tym że nie mogę narazie podać Ci adresu - usłyszałam w odpowiedzi.
- Wiem ale to chodzi o Justina i to nie jest rozmowa na telefon - oznajmiłam
- Z nim sprawa też jest zakończona. Wystarczająco jest mi cieżko i nie chce o nim rozmawiać - powiedziała Selena smutnym głosem. Byłam świadoma tego że jest jej cieżko ale sama tak wybrała. Chce ich połączyć spowrotem aby przestali tęsknić za sobą. Aby przekonać przyjaciółkę do spotkania musiałam skłamać.
- Sel ale Justin jest w szpitalu - powiedziałam poważnym tonem.
- Co ? Dlaczego ? Żyje ? - usłyszałam przerażony głos dziewczyny. Wiedziałam że takie kłamstwo nie jest na miejscu ale musiałam coś wymyślić. Selenie zależało dalej na Justinie dlatego się przejeła i dłużej nie musiałam jej przekonywać do spotkania. Brunetka podała mi natychmiast adres i umówiłyśmy na dany dzień i daną godzinę aby porozmawiać. Gdy zakończyłam rozmowę z Seleną byłam dumna z siebie że wdrążyłam w życie swój plan połączenia przyjaciół spowrotem.

Ryan Butler

Rano rozmawiałem z Taylor aby połączyć spowrotem Selene z Justinem. Nie możemy patrzeć jak ta dwójka męczy się tęskniąc za sobą. Z początku byłem wściekły na swoją dziewczyne że od samego początku wiedziała gdzie jest ukochana naszego przyjaciela i dlaczego postanowiła od niego odejść. Dla mnie jest cholerną egoistką ponieważ ukrywa ciąże przez Justinem. Z chęcią bym mu o tym powiedział ale obiecałem Tay że utrzymam to w tajemnicy i narazie nic nie powiem. Tay wykonała swoją pierwszą część z naszego planu teraz moja kolej. Gdy zaparkowałem przed domem swojego przyjaciela akurat drzwi z jego posiadłości otworzyły się a ze środka wyszedł Justin z Kendall. Oboje się czule pożegnali. Co jest do cholery pomyślałem. Czy oni znowu się spotykają ? Wysiadłem z auta i udałem się w stronę mojego przyjaciela który czekał na mnie przed domem.
- Co to było stary ? - zapytałem gdy byłem dość blisko niego.
- Nic - odpowiedział krótko wchodząc do domu a ja zaraz za nim.
- Jak to nic ? Jesteś z nią ? - zapytałem ponownie
- Można tak powiedzieć. Nie chce być sam a Kendall była jedyną odpowiednią opcją - odpowiedział śmiejąc się głupio.
- A Selena ? Nie kochasz jej ? - zapytałem spoglądając na jego reakcję.
- Ona to przeszłość - powiedział. Byłem w szoku z jaką lekkością mu to przeszło przez gardło. Nic nie mówiłem tylko patrzyłem ciągle na niego.
- Kurwa kochałem ją ale ona zostawiła mnie bez słowa. Potraktowała mnie jak jakiegoś głupiego dzieciaka nie potrafiła zerwać ze mną normalnie tylko zostawiła list. - dopowiedział po chwili a w jego głosie można było usłyszeć żal.
- Rozumiem Cie trochę stary - oznajmiłem siadając na sofe.
- Teraz to mam w nią wyjebane i nie chce jej już więcej znać - powiedział Justin siadając przy mnie.
- A z Kendall to tak na serio ? - zapytałem po chwili milczenia.
- Przynajmniej chce spróbować Ona kochała mnie cały czas od początku. Chce dać nam szanse i zapomnieć o Selenie - usłyszałem w odpowiedzi.
- Spoko jak chcesz. A jeśli Selena by chciała do Ciebie wrócić ? Co byś zrobił ? - zapytałem niepewnie. Chciałem wiedzieć czy nasz plan ma możliwość powiedzenia się.
- Nie wiem stary. Naprawdę nie wiem. Zraniła mnie wiedząc jak bardzo ją kochałem - oznajmił Justin wstając i zaczął chodzić nerwowo po pokoju.
- Mam wrażenie że ty nadal ją kochasz tylko nie chcesz o tym mówić - powiedziałem spoglądając na przyjaciela który odpalił papierosa i zaciągał się dymem.
- A po co do mnie przyjechałeś ? Masz jakąś sprawe ? - zapytał zmieniając temat. Miałem pewność że Justin kocha nadal Selene tylko nie chce się do tego przyznać.
- Tak poprostu chciałem pogadać. Tay martwi się o Ciebie twierdzi że za dużo imprezujesz i te laski co chwile inna - powiedziałem poważnym tonem.
- Nie musi się martwić nie jestem dzieckiem. Jutro wyjeżdzam w trase także narazie koniec z imprezami a dziewczyny..teraz liczy się Kendall - oznajmił z delikatnym uśmiechem.
- Wiem że nie jesteś dzieckiem ale jesteś naszym przyjacielem i możemy się martwić - odpowiedziałem spoglądając na swego przyjaciela.
- Wiem Ryan i dzieki za troskę. Obiecuje że nie zrobie nic głupiego - oznajmił przesyłając mi szczery uśmiech.
Justin jaki jest taki jest ma swoje za uszami ale u niego danie obietnicy było świete dlatego odetchnęłem z ulgą.
- To ja będę się zbierał - powiedziałem po chwili wstając z kanapy i ruszyłem na przedpokój.
- Kiedy wracasz ? - zapytałem odwracając się w stronę Justina.
- Za miesiąc - odpowiedział podając mi rękę na pożegnanie. Uczyniłem to samo co on i wyszedłem z jego domu kierując się do auta. Będąc w aucie natychmiast ruszyłem w drogę powrotną do domu swojej dziewczyny aby wszystko jej opowiedzieć o tym co dowiedziałem się od naszego przyjaciela.



3 komentarze:

  1. Genialny 😍 szkoda że Justin spotyka się z tą jedzą. Mam nadzieję, że szybko się rozejdą i znów będzie spotykał z Selena i razem wychowana dzidziusia 😍 dużo weny i do kolejnego 💕💞💖😘

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny! Niech ta idiotka Kendell wypierdala najdalej jak się da ( Wybacz za słownictwo ) Mam nadzieję że wszystko się ułoży Do następnego ^^

    OdpowiedzUsuń