sobota, 25 czerwca 2016

Rozdział VIII - Obiecuje

Selena Gomez

Bardzo żałuje że dałam się namówić Taylor na to aby pójść na koncert Justina. Miałam rację mając przeczucia że może mnie zobaczyć i co ? Miałam racje. Z jednej strony cieszę się że go zobaczyłam był jak zawsze nieziemsko przystojny i cudownie śpiewał a z drugiej strony teraz znowu chodze w strachu że obserwują mnie paparatzzi i że dowiedzą się gdzie mieszkam. Najbardziej się obawiam że zrobią mi zdjęcie gdzie widać mój brzuszek i pójdzie to w świat a tym bardziej do Justina a tego bym nie chciała. Dlaczego wszystkie moje obawy się sprawdzają?. Minąło już 2 tygodnie od tego zdarzenia a ja dalej zastanawiam się jakmi cudem Justin dostrzegł mnie wśród tego tłumu jaki był na koncercie. Myślę że ktoś mu w tym pomógł. Tylko nie mam pojęcia kto. Nie wierze w to że Tay moja przyjaciółka mogła by mi to zrobić. A jeśli to ona ? Co wtedy zrobie ? Zerwe z nią kontakt ? Sama już nie wiem co mam o tym myśleć. Siedziałam tak od dłuższego czasu i zastanawiałam się nad tym wszystkim. Jednak moje rozmyślenia przerwał mi dzwięk telefonu. Spojrzałam na wyświetlacz i nastepnie odebrałam. Dzwoniła Tay.
- Slucham - powiedziałam natychmiast.
- Hej. Czemu sie nie odzywasz ? Coś się stało ? - zadawała pytania moja przyjaciółka. Westchnęłam głośno słyszac jej pytania. Czy ona naprawdę nie miała pojęcia że przeżyłam bardzo ten fakt gdy moje i Justina spojrzenia spotkały się po takim czasie.
- Tak stało się..- oznajmiłam.
- Jestem wściekła na Ciebie i siebie. - dodałam.
- Co ? Dlaczego ? - zapytała
- Na Ciebie że namawiałaś mnie na koncert a na siebie że dałam się namówić i poszłam tam mimo swoich przeczuć - oznajmiłam podniesionym głosem.
- O boże Selena ty dalej się na to gniewasz ? To było przeszło dwa tygodnie temu - usłyszałam w odpowiedzi po drugiej stronie słuchawki.
- Z resztą nieważne. Byłam dzisiaj u Justina - dodała po chwili.
- Tay nie chce nic o nim słyszeć ! - krzyknełam aby moja przyjaciółka nie udzielała mi żadnych informacji o nim. Czy ja nie wystarczająco już cierpie ?
- Wybacz ale musze ! Byłam u niego i opowiadał mi że Ciebie widział na koncercie - powiedziała pospiesznie abym nie zdążyła zareagować.
- Noiiii? - zapytałam nie rozumiejąc o co dokońca jej chodzi.
- Noiii on Cie dalej kocha ! - wrzasneła do słuchawki radosnym tonem.
- Taylor prosiłam ! - krzyknęłam tym razem ja.
- I zerwał z Kendall nie kocha jej tylko Ciebie ! - oznajmiła nieco spokojniejszym i cichym tonem.
- Taaaay - wyszeptałam
- Dlaczego mi to wszystko mówisz ? Czy nie rozumiesz że jest mi smutno gdy tylko o nim wspomnisz ? - zapytałam czując jak moje policzki stając się mokrę od łez które napływały z moich oczu.
- Selena wiem że cierpisz ale nie mówie Ci tego żebyś cierpiała jeszcze bardziej tylko po to abyś wkońcu zmieniła zdanie - usłyszałam w odpowiedzi.
- Cześć Kochanie - usłyszałam w tle męski głos.
- Rayna przyszedł - poinformowała mnie przyjaciółka.
- Rozmawiam z Seleną - usłyszałam.
- Co ?! On wie ?! - krzyczałam spanikowana do słuchawki.
- Spokojnie wie i umie dochować tajemnicy - uspokoiła mnie.
- A tak w ogóle to jak się czujesz ? - zapytała po chwili.
- Dobrze wręcz bardzo dobrze jeśli mam nie liczyć przepłakanych nocy - odpowiedziałam szczerze.
- Obiecasz mi coś ? - zapytała niespodziewanie moja przyjaciółka.
- Zależy co - oznajmiłam.
- Obiecaj mi teraz a zaraz ci powiem co mi obiecałaś - powiedziała natychmiast Tay.
Westchnęłam głośno i chwilę nie odzywałam się udając że się nad tym zastanawia.
- Okej obiecuje - odpowiedziałam mimowolnie uśmiechając się do siebie.
- Przyjedziesz do mnie na urodziny ! - pisneła radośnie.
- Co ?! Nie ?! - wrzasnęłam zszokowana.
- Obiecałaś ! - krzyknęła do słuchawki śmiejąc się.
- Taylor no.. przecież wiesz że nie moge - odpowiedziałam smutnym głosem.
- Justina nie bedzie wyjezdza na jakiś koncert będę tylko ja , Ryan i Ty - odpowiedziała.
- Zastanowie się ok ? - powiedziałam.
- Ok ale pamiętaj że obietnica jest świeta - poinformowała mnie. Już wyobrażam sobie dziewczynę z jakim uśmiechem na twarzy wypowiedziała te słowa.
- Dobra przyjadę ale kiedy ? - zapytałam.
- Jupi ! Kocham Cie - powiedziała radośnie.
- W piątek przyjedz i zostaniesz na noc - odpowiedziała pogodnie.
- Okej to odezwę się jak będę jechać - odpowiedziałam. Jeszcze chwilę rozmawiałam ze swoją przyjaciółką poczym zakończyłyśmy naszą rozmowę. Odkąd byłam w ciąży ciężko było mi usiedzieć w miejscu dlatego też szukałam sobie co chwile zajęcia. Tym razem po zakończonej rozmowie z Taylor postanowiłam ponownie posprzątać cały dom. Zajęło mi to ponad dwie godziny ponieważ sprzątałam w szafkach ścierałam kurze odkurzałam myłam podłogi i też umyłam w całym domu okna. Po sprzątaniu pozostało mi tylko wyrzucić wielki worek śmieci. Dlatego też ubarałam buty i skierowałam się do drzwi wyjściowych. Szłam sobie chodnikiem z workiem śmieci i byłam już prawie przy koszu na odpady różnego rodzaju gdy naglę w moje oczy uderzył wielki błysk lampy błyskowej. Rozglądnęłam się do okoła siebie aby rozejrzeć się jednak nikogo nie zauważyłam więc pomyślałam że najwidoczniej słońce odbiło się od jakiejś blachy albo lustra czy coś takiego i dlatego oślepiło mnie światło podobne do flesza. Po powrocie do domu usiadłam na sofie w salonie i włączyłam telewizor. Przełączałam z kanału na kanał szukając czegoś sensownego do obejrzenia. Zatrzymałam się na wiadomościach z życia gwiazd. 

Justin Bieber porzucił swoją dziewczynę Kendall ! Domyślacie się dlaczego Jus zdecydował się być singlem ? A może chce powrócić do swojej byłej dziewczyny Seleny która zostawiła go bez słowa..

Usłyszałam głos prowadzoncego program. Westchnęłam głośno. Wiedziałam że Justin zerwał z Kendall bo powiedziała mi o tym Tay ale zdziwiło mnie to że tak szybko mówią o tym w mediach. Ogólnie cieszyłam się że mężczyzna mojego serca nie jest już z tą krową ale miałam przeczucie że Bieber znowu może wdać się w wir imprezowania.


3 komentarze:

  1. Genialny ❤ z resztą jak zwykle 😍 ona musi szybko spotkać się z Jusem 😘 oni muszą razem wychować małego Biebera 💕 czekam na następny i życzę dużo weny 💞💖

    OdpowiedzUsuń